Najnowsze wpisy, strona 30


lut 20 2006 Poniedziałek. Part two.
Komentarze: 5

W oczach niewyspanie. We krwi kawa.

_______________________________

Wczoraj chwycił mnie okropny ból głowy. Przypomniałam sobie o tabletce która gdzieś kiedyś przemknęla mi przed oczami na dnie kieszeni. Drżącymi rękami (szybko, szybko) walcząc z dziwnym pulsowaniem w głowie, jak narkoman przeszukiwałam kolejne kurtki i płaszcze. Później torebki.

Nie znalazłam.

Położyłam się na łóżku. Słońce świeciło w twarz. Jeszcze mało we mnie kota, nie lubię się grzac na słonecznej plamie więc odgrodziłam się od świata poduszką. Pierzasta kurtyna w poszewce w paski skutecznie odgrodziła od świata, od sąsiadki śpiewającej wnukowi na klatce schodowej, od dzwonów z kościelnej wieży. Półśpiąc poczułam, jak na moje nogi kładzie się jeden z futrzanych ciężarów. 

Czy umieranie jest podobne do zapadania w sen?

 

pesta : :
lut 20 2006 Poniedziałek.
Komentarze: 3

może rację ma moja matka gdy mówi
powinnaś chociaż u d a w a ć głupią
jeśli nią nie jesteś,
kobieta nie może być mądra
bo jest wtedy przemądrzała..
kobieta nie może być w stanie wolnym
bo jest wtedy samotna..
kobieta nie może mieć ambicji
bo jest wtedy uparta suką..
kobieta nie powinna umieć sobie radzić
bo jest wtedy dziwolągiem..
a już na pewno nie powinna być w czymkolwiek lepsza od facetów

/sensimilla/

pesta : :
lut 18 2006 (Kilka godzin później)
Komentarze: 10

Zostałam szczęśliwą właścicielką pralki. Jeszcze nie posiadaczką, a już właścicielką. Przyjedzie w poniedziałek. Taka byłam zaaferowana, że jedyne szczegóły jakie zapamiętałam, to jak wygląda. Bo marka z głowy wyleciała. Normalnie blondynka...

_____________________________________________________

A teraz coś z zupełnie innej beczki - rozmowy owoców egzotycznych:

- Jestem kiwi, co każdego ożywi.

- Jestem cytryna, lubi mnie rodzina.

- Jestem marakuja... i nie wiem co powiedzieć.

 

pesta : :
lut 18 2006 Sobota.
Komentarze: 7

Wpadłam jak po ogień więc i notka będzie szybka. Właśnie wybieram się z Szanowną Mamutą bo pralkę. Na raty, a jakże - ale w końcu nie będę musiała ręcznie. Albo do rodziców wozić.. Zrobię mnóóóstwo prania z ogromną ilością ulubionego Lenora. Pokój zastawię suszarką do ubrań. A koty się dopiero zdziwią...

PS: Nowy obiekt na horyzoncie. Rok młodszy. Zastanawiam się, gdzie moje zasady (że z młodszymi nie). Może to kwestia inteligencji (jego, nie mojej). Może dlatego, że jak mi kiedyś wywróżyła Cyganka "aż w końcu trafi Skorpion na Skorpiona....". Wczoraj powiedział że mam kocią naturę. (Słyszysz, Kocie??)

pesta : :
lut 15 2006 Z wczoraj..
Komentarze: 3

WALĘ – TYNKI ;)

Wycieczka do okolicznego hypera po niezbędne do życia (?) środki w postaci płynu do kibla, płynu do podłogi, jedzenia, i paru mniej istotnych drobiazgów.

Po drodze kilka zakochanych par, kilka panów z czerwonymi różami (oryginalni ;), niektórzy dopiero w trakcie (szybkich) zakupów czegos dla swojej wybranki. Tudzież wybranka. Różowe skarpety, miłosne świeczki, serduszka, odpustowe maskotki z oczkami jak kretyni i wyznaniem ajlowju na kokardzie (przypomniał mi się Pan z busa, słowo daję, i ten jego wąs!).

Na całe szczęście nie czekała na mnie kąpiel w pianie, wystawna kolacja (ze świecami) ani czekoladki w kształcie serca.

Za to przy piwie (albo dwóch) kulturalnie zmywałam prawie naga podłogi. A co. Taka wersja walęwtyłkowego wieczoru ;)

 

pesta : :