Komentarze: 6
a w zasadzie dwie gorączki, bo jedna sobotnia, a druga trochę chorobowa. obiecuję sobie, że w poniedziałek pójdę do lekarza.
własnie wróciłam. z imprezy znaczy się. nastrój mam taki, że bracia Grimm mogliby czerpać ze mnie natchnienie do swoich bajek. wódka zwykła, wódka z gruszek i włoskie coś co się tytułuje piwem się lało. a w drodze powrotnej pan taksówkarz odziany w dres leżał na fotelu, skutkiem czego zaklinowałam się i o mały włos twarz miałaby bliskie spotkanie z ziemią.
dobrej nocy. puszczam muzykę i udaję się w kierunku łóżka krokiem chwiejnym nieco...