pesta

Za oknem rusztowanie. Pan Malarz nieśpiesznie pociąga pędzlem po ścianie. Powooooli. Dwa maźnięcia, schylenie się po nową porcję farby. Dwa maźnięcia, schylenie. Powoooli.

Patrzę przez okno. Bo ten widok niemal hipnotyzuje.

Mieć wszystko w d…

Machać pędzlem na lewo i prawo.

Chyba rozminęłam się z powołaniem.

Wierzę w to, że ludzie są dobrzy

Wierzę w miłość

Wierzę w przyjaźń

Wierzę w to, że jutro wypiję kawę patrząć jak słońce wschodzi

I tak przez wiele lat jeszcze

(czasem – z uwagi na klimat środkowoeuropejski – słońca nie widać przez chmury)

Wierzę w to, że będę szczęśliwa

Dziś, jutro, za 10 lat

Wierzę, że wszystko w życiu ma swój cel

Tak, jak wierzę w to, że wkrótce będzie prawdziwa wiosna

A podobno jestem niedowiarkiem

Chciałabym z ufnością patrzeć przed siebie

W tunelu widzieć światło i mieć świadomość, że to nie pociąg

Czasem przychodzi mi to z trudnością

Mówią „ładne masz oczy, ładny masz uśmiech”

„tylko na mnie patrz, tylko się do mnie śmiej”

„tylko mi śpiewaj” mówią

Czasem lepiej jest milczeć

Czasem lepiej jest się nie uśmiechać

Czasem lepiej mieć zamknięte oczy

Uniknę gapiów

W tłumie trudniej mi przychodzi

Zobaczyć to co istotne