Komentarze: 0
Umył niedokładnie. Nad efektami szkolenia trzeba jeszcze popracować. Ciężka materia.. ech.. facet, wiadomo ;)
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 |
02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 |
09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 |
16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 |
23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 |
30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
Umył niedokładnie. Nad efektami szkolenia trzeba jeszcze popracować. Ciężka materia.. ech.. facet, wiadomo ;)
Hiehie. Płodnam dziś jak byk. Hie hie. Szkoda że ilość w parze z jakością nie idzie..
Sprawa sałatki z makaronem: nawrzucałam do niej różnych rzeczy które niepotrzebnie mi siedziały w lodówce. Oprócz wspomnianego makaronu poszedł majonez (kielecki), kukurydza, groszek zielony, ser żółty starty, papryki kawałek i pieczarek garstka podsmażonych. Przyprawy.
Dziś prezes przychodzi z zapytaniem gdzie sałatka, bo widzi że wszyscy jedzą. Zostawiłam mu porządną porcję.
Przyszedł przed chwilą poinformować, że umył pojemnik i położył na suszarce.
Ha! To się nazywa wyszkolić prezesa! ;)
Wyposażyli nas w pracy w nową herbatę. Mango i cynamon. A ten mix to dobry jest.. (kurwa, już do domu chcę..)
Aj, kurwa. I upaprałam sobie (nową) klawiaturę sokiem z marchewki. Tak się szanuje firmowe mienie.
Chrupię marchew. Jak dieta to dieta. Niech w niepamięć pójdzie wczorajsza misa makaronu. I dzisiejsze grzane wino (tego sobie nie odpuszczę ;) W końcu dieta drastyczna być nie powinna (jakiegoś szoku żebym się nie nabawiła, hy hy). J. namawiam na kino wieczorem, ale z uwagi na jakieś remonty może odmówić. Ech, za trzy godziny koniec pracy…
Zastanawiam się, czy dziś Ptaku się do mnie zwali noclegować; może się tak stać bo odgórnie do służbowego mieszkania przydzielono im jedną (niezbyt miłą) osobę. Wcześniej każde miało swój pokój, teraz ktoś musiałby się podzielic (łózkiem chyba też). A że sama mieszkam.. zobaczymy co będzie.. Dwie noce w tygodniu mogłabym jakoś przeżyć dzieląc się mieszkaniem.. Chyba.