Komentarze: 4
.. napijemy się earl grey'a? Nieee. Lody zjemy.
Robak usnął szybko dość, zeszłam na dół. Te oglądał tiwi, bodajże dżek nikolson (uwielbiam za Czarownice z Eastwick obywatela) rwał jakąś panią/pannę/c..jwieco. Do kuchni poszłam. Dobrze wiedziałam po co idę - dwie miski, w misce lody kartedor tiramisu toczyły wojnę z czekoladowymi. Śmy zjedli. Taka alternatywna wersja późnej kolacji.
Dzisiejsza batalia zakończyła się wynikiem 1:0. Dla czekoladowych. Za kawałki belgijskiej czekolady.