Archiwum 19 marca 2008


mar 19 2008 że niby wiosna
Komentarze: 7

porządki wiosenne zaczęłam robić. a że pogoda wiosenna (tzn temperatura w okolicach zera i śnieg ) to i zapał miałam odpowiedni. otworzyłam balkon, na balkonie otworzyłam szafkę co to ją wywalić chcę z domu (najchętniej przez balkon gdyby się dało); celem opróżnienia szafki te otwarcia były. wyrzuciłam nadjedzony zębem czasu i moli szal (wełna prawdziwa, ha, mole byle czego nie żrą), masę kabli, przewodów, stary odkurzacz, stertę papierów i trzepaczkę do dywanów. po chuj mnie to było? nie wiem.

 

wszystkiego przepatrzyć nie zdążyłam, gdyż jak wspomniałam, jaka pogoda, taki zapał. za oknem imitacja zimy i wiosny, ja tez imitowałam porządki. zrobiłam sobie kawę, zamknęłam balkon i usiadłam przed kompem. a co.  

pesta : :