Najnowsze wpisy, strona 5


gru 28 2008 ostatnia niedziela (2008) ;)
Komentarze: 5

jeśli raz jeszcze przyjdzie mi do głowy farbowanie włosów w domu, i przypadkiem wcześniej podzielę się tym poronionym pomysłem z Wami..proszę wtedy ochotnika o ucięcie mi ręki przy samej d.pie.

 

z nudów mam na głowie coś w rodzaju ciemnego blondu. znaczy - z nudów mam, a z przypadku - coś co jest "w rodzaju ciemnego blondu". li i jedynie. wyglądać lepiej niż wcześniej nie wyglądam, tyle tylko, że Te nie widzi rzeczy tak mało rzucających się w oczy, jak makijaż, nowe wzorek na paznokciach czy zmiana koloru włosów na odcień blond, jedyny słuszny kolor włosów dla Pana Te.

 

uff. jeszcze dwa i pół dnia i mogę pić zdrowie. czyje? jeśli ktoś chętny, proszę dawać znać, wypiję ;)

gru 25 2008 telefon..
Komentarze: 4

dzwoni. Te po spożyciu:

"chciałbym Cię teraz przytulić, nawet mi sie tak łapka zawija..."

pesta : : te  
gru 25 2008 święta święta
Komentarze: 0

świątecznie. wokół znaczy się. dla mnie te święta trochę za szybko przyszły. w wigilie do 12stej w pracy, później ubieranie choinki, żegnanie się z Te, który pojechał do rodziców, przeprowadzka "do siebie" czyli powrot do kotów, pakowanie prezentów w pośpiechu i zastanawianie się "co ja na siebie włożę".

 

brat wyjątkowo nie pokłócił się z żoną (może z powodu pierścionka wartego ponad 1/2 mojej pensji), mamie wyjątkowo nie było smutno (z powodu braku przy stole londyńczykującego się Młodego), mnie wyjątkowo nie przyszło do głowy sprawdzać, kto nie ma cienia (głupie wróżby i zabobony, fuj!!), tato jak zwykle skomentował w jedyny sposób prezenty ("pasek?? i tak nie będę go nosił"; "koszula?? tak myślałem, co roku jest koszula"), a poza tym wszystko było po staremu. życzenia wieeelkiej ryby (dla taty), wieeelkiego spokoju i cierpliwości (dla mamy), dzieci (wiadomo, nie mnie przecież) i ślubu (mnie, ale tym razem dodane było, z kim ten ślub. dzieci wyjątkowo mogą chyba poczekać, bo ani jednego nie życzono mi tym razem ;)

 

noo, i dowiedziałam się, że maćki w ciąży są. 7my miesiąc. niby nie powinno mnie to ukłuć, ale jednak. że nie powiedzieli. i nie żebym jakoś przesadnie złośliwa była, ale mam nadzieję, że pani M wygląda w ciąży wyjątkowo ohydnie, że zostaną po niej zbędne kilogramy i rozstępy, i na koniec - niechże mają córkę! ;)

 

jaś przysłał życzenia. Qb nawet mojej mamie tym razem nie.

 

i tak myślę sobie - że brakuje mi tego, że nie mam z Nimi kontaktu. z Qbkiem też. być może po tym, jak się z Nimi znałam, moglibyśmy zostać dobrymi kumplami?

a może nie. może zawsze zostałoby to coś niewyjaśnione, rana po jednej albo drugiej stronie, niepewność ze strony Te, czy czasem nie będę chciała wrócić na stare śmieci.

więc pewnie lepiej niech zostanie jak jest.

na te święta, na ten nowy rok - niech Wszystkim się drogi poprostują.

 

paź 12 2008 z Te-rozmów
Komentarze: 2

scena: prysznic; występują: JTe i Ja

 

Ja - umyję Cię, tylko bez podtekstów erotycznych. Traktuj mnie jak pielęgniarkę..

Te - jak pielęgniarkę? mam Cię klepnąć w tyłek i zaproponować seks?

pesta : :
paź 01 2008 spoglądając w niebo..
Komentarze: 1

.. cóż pisać - to że jest cudnie przeplata się z tym, że jest normalnie. łażę przy nim w dresie, bez stanika, makijażu, spóźniam się na kolację, piję za dużo i czasem boli mnie glowa. marudzę. nie mam apetytu albo w środku nocy przychodzi mi ochota na czekoladę z orzechami. "chcesz się kłócić?" pytam czasem zaczepnie kiedy siedzimy na jego balkonowej ławce i patrzymy w niebo.

on jest cierpliwy. mówi w taki sposób, że czuję.. spokój. zasypia przytulony do moich pleców, jedno ramię pod głową, drugie wokół mnie. zapala świeczki do snu i wtedy patrzymy jak światełka tańcza na ścianie i suficie.

 

jesień idzie. herbatę będziemy pić na tym jego balkonie w swetrach.

pesta : :