Najnowsze wpisy, strona 4


lut 20 2010 cali jesteśmy czekaniem
Komentarze: 6

kumple Te czekają na ten przykład na napicie się z okazji. okazją będą narodziny pierworodnego Te, co za tym idzie będę musiała wykonać kilka parć i trochę sobie poklnąć przy okazji.to chyba jedna z niewielu sytuacji, kiedy tak interesują się takimi słowem, jak np "rozwarcie". chyba że chodzi o rozwarcie nóg, należących do jakiejś pani z wieeelkimi niebieskimi oczami.

 

Te czeka aż mu powiem że już. że wody, że skurcze, że jedziemy.

 

ja czekam, aż się zacznie.

 

a mały czeka na niewiadomoco. noszę go do jego przyszłego pokoju, puszczam karuzelę z pozytywką, sprawdzam, czy ciuszki nadal są. a on się zagnieździł i nie wychodzi. kopnie sobie czasem nóżką, pogrzebie mi łapkami w pęcherzu i ani myśli zobaczyć, co jest na zewnątrz. uparciuch.

 

dzisiaj zaczęłam 42 tydzień ciąży.

pesta : :
sty 07 2010 w końcu
Komentarze: 4

w końcu się doczekałam netu w domu. wiwat dostęp do świata i w ogóle. od miesiąca siedzimy na NOWYM, tj na swoim (za pieniądze banku of kors). koty zwariowały, bo nagle okazało się, że mogą wyjść na 20m2 (ogrodzonej) trawy za tarasem. a my mamy wreszcie własne miejsce z kominkiem.

 

a tera trochę realizmu - zważywszy na rychłe przybycie na świat poTomka czuję się jak krowa, miewam zadyszkę po pokonaniu kilku schodków i nie mieszczę się w większość starych moich koszulek. No i najwygodniej mi w dresie :)

 

idę na drugie śniadanie. kawę i ciastko. a co!

pesta : :
lis 18 2009 za dni parę
Komentarze: 4

.. w piątek mianowicie obchodzić będę ostatnie dwudzieste urodziny. w tenże sam piątek w biurze notariusza nabywamy pewną posiadłość pod Krakowem ;) taki prezent.

 

poza tym - dziwna rzecz, o którą bym siebie kiedyś nie podejrzewała. oglądam powtórki różnych seriali przy okazji L4 i kiedy widzę te małe robaczki, już nie mogę się doczekać, kiedy nasz się odpakuje - żebym mogła go przytulić.

instynkt macierzyński?

i dziękuję temu, kto tak zaplanował, że póki co (ODPUKAĆ!!) nie dzieje mi się nic złego - mogę spać, jeść, nie tyję w nadmiarze, zgaga u mnie nie występuje, wyniki mam w normie i nie czuję się jak słoń.

Odliczam za to dni do końca bycia opakowaniem, wmawiając sobie, że ten koniec to nie będzie horror.

 

pesta : :
lis 04 2009 wielkie pakowanie
Komentarze: 4

...żyję..pakowaniem. Sprzedajemy w piątek moje małe wypieszczone mieszkanko. Spędzam więc dnie ostatnie pakując, zawijając, podpisując, segregując i rozkręcając rozmaite sprzęty nagromadzone przez kilka(naście) lat. Mieszkanko dostałam w spadku po najukochanszej z babcio-cioć, oficjalnej niani znaczy się. Podejmując czynności o których wspomniałam w ostatnim zdaniu zastanawiało mnie tylko jedno: po kiego grzyba tyle mi było niepotrzebnych rzeczy?

Jutro wpadnę tam po raz ostatni, zawinąć w folię do owijania palet komputer i resztę tobołów. Zamknę za sobą kolejny rozdział - pozbędę się ostatniej "tylko mojej" rzeczy.

Ale - żeby smutno nie było, to napisać muszę, że równocześnie wypaliła Wieliczka. Dziś dowiedzieliśmy się, że już za miesiąc będziemy mogli się wprowadzić do domu. Kupić kanapę, stół i przemalować różowy pokój poprzedniczki na jakiś bardziej .. neutralny dla PoTomka.

 

W wielkim pakowaniu towarzyszył mi powiększający się PoTom. Imienia nadal nie ma, ale trzy tygodnie temu nagle objawił się w całej doskonałości i nie pozwolił dopiąć starych spodni na tyłku. Wredota ;)

 

wrz 23 2009 bo tak
Komentarze: 6

pozmieniało się proszę Państwa. rewolucja totalna, o czym mówił każdy krewny i znajomy królika, znający moje podjeście do instytucyji.

otóż kręci się na moim palcu serdecznym cienki pasek, który jeszcze niedawno musiałam zdejmować do snu, bo "niewygodnie", a teraz już go prawie nie czuję.

otóż rośnie we mnie mały po-Te, który na usg ostatnim pokazał jajka siedząc po turecku, a Te aż na krzesle skoczył z radości, bo pogodził się z myślą, że będzie dziewczynka.

otóż rozważamy zaciągnięcie kredytu na najbliższe 3 dziesiątki lat celem wyprowadzki z królewskiego miasta do leżącej kilka km dalej Wieliczki.

 

a ja wychodzę wieczorem na balkon gdziena pozostałych z wesela kartonach alkoholu leżakują koty dwa, siadam z kubkiem herbaty z sokiem malinowym i patrzę z wysokości czwartego piętra na niżej położone domki i gwiazdy w górze.

i zastanawiam się, czy to, że kiedyś pierwszej nocy z Te pomyślałam życzenie kiedy spadała gwiazda, mogło mieć jakieś znaczenie gdzie jestem?

i czy kolejne lata mogą być jeszcze lepsze niż ten rok ostatni?

:)

pesta : :