mar 19 2008

że niby wiosna


Komentarze: 7

porządki wiosenne zaczęłam robić. a że pogoda wiosenna (tzn temperatura w okolicach zera i śnieg ) to i zapał miałam odpowiedni. otworzyłam balkon, na balkonie otworzyłam szafkę co to ją wywalić chcę z domu (najchętniej przez balkon gdyby się dało); celem opróżnienia szafki te otwarcia były. wyrzuciłam nadjedzony zębem czasu i moli szal (wełna prawdziwa, ha, mole byle czego nie żrą), masę kabli, przewodów, stary odkurzacz, stertę papierów i trzepaczkę do dywanów. po chuj mnie to było? nie wiem.

 

wszystkiego przepatrzyć nie zdążyłam, gdyż jak wspomniałam, jaka pogoda, taki zapał. za oknem imitacja zimy i wiosny, ja tez imitowałam porządki. zrobiłam sobie kawę, zamknęłam balkon i usiadłam przed kompem. a co.  

pesta : :
20 marca 2008, 22:10
trzepaczke chetnie odkupie;)
20 marca 2008, 17:06
no dobra, przyznam się. choinka tez tam jest. miała być do wsadzenia, do ogrodu jakby ktos chciał, ale zeschnąć zdążyła. pod osłoną nocy wyniosę, w dzień wstyd. chyba że schowam do szafki, którą mi wyniosą.. ;)
postal
20 marca 2008, 13:28
A co.
20 marca 2008, 01:03
zastanawiałam sie tez nad tym czy aby nie wyjąc i ozdób z bożego narodzenia hihihi
heartland
19 marca 2008, 22:08
rasowy psycholog zapytałby, czy to aż sentymantalizm czy tylko lenistwo. Odpowiedzi szukaj w najnowszym numerze Gali ;-)
19 marca 2008, 21:38
Tyyy, to poważne porządki, skoro była akcja wyrzucania :D
19 marca 2008, 21:34
...ja to na balkonie mam choinkę jeszcze;).... czas chyba przez barierkę w środku nocy i udawać, że nie moja;)....

Dodaj komentarz