sty 05 2006

Czwartek. Prawie koniec pracy.


Komentarze: 4

J. napisał: „mam kocioł. Ukradli samochód”.

Dziś w ramach poprawy nastroju (jego) zaproponował wspólny wieczór. Łaskawca. O tyle dobrze, że perspektywa wspólnej kąpieli mnie też humor poprawiła. I wkurw poranny minął. Razem z paczką orzeszków. A niech mi dupa rośnie… Miękko będzie siedzieć ;) Brak kręgosłupa udokumentowany został i potwierdzony.

 

 

„Blondynce na prześwietleniu wyszło, że ma dwa kręgosłupy. Fenomen.

Lekarz spojrzał fachowym okiem i powiedział „Proszę Pani, tampony się wyciąga a nie upycha jeden po drugim”…”

(bo kto powiedział że dowcipy o blond ladies mają być śmieszne?)

 

pesta : :
Jinx
07 stycznia 2006, 00:53
eeeeeH chce mi sie tez zeknac EH KURWA!!!! nic wiecej!~Jestes super = znalazlem Cie wsrod tylu bzdetow! zwlaszcza, ze pomagali mi> TYSKIE I GREEN DAY! Powodzenia i Sukcesow....
Jinx
06 stycznia 2006, 10:40
-> kocie: tak sobie tylko tłumaczę, że tyłek. Być może się mylę. Ale jestem głupia więc nie zauważę ;) Najwyżej spodni nie dopnę.
w_ż_s_m
06 stycznia 2006, 08:47
po orzeszkach? daj spokój.....

a kawał mnie zabolał.....wewnętrznie. bo wyobrazilam sobie wyciąganie. kurwa, ja tak zawsze sobie przyjemności psuję. o kant dupy rozbić....
05 stycznia 2006, 17:09
Bilans wychodzi na plus, co zawsze pozytywem jest. A jeżeli tylko dupa to i tak nieźle.

Dodaj komentarz