Wtorek.
Komentarze: 0
A wczoraj zasnęłam jak dziecko o 21szej. Obudziłam się koło północy, odpisałam na smsa (przemilczę, że byłam taka śpiąca, że w trakcie pisania zasnęłam znów i obudził mnie dopiero dźwięk spadającego telefonu ;) . Koty szalały wyjątkowo – dwie drewniane ozdoby choinkowe zawieszone na jemiole nad łózkiem spadły mi na poduszkę (w tym jedna na łeb).
Obudziłam się o 5tej. Sms od brata „idziesz na piwo, świnko?” wysłany w środku nocy (chyba był pijany i się pomylił.. przecież ja piwa nie piję).
Wstałam wyspana, trochę ćwiczeń przy rytmach energicznej muzyki (odrobina ruchu nie zaszkodzi J), zrobiłam sałatkę z makaronem (obiecałam w pracy), posprzątałam kuchnię, rozwiązałam 2 sudoku, wzięłam prysznic i stwierdziłam, że nie ma to, jak wstawać o tak wczesnej porze.
Wariatka.
Dodaj komentarz