weekend + prorokiem nie jestem
Komentarze: 3
za godzinę wypinam swoje cztery litery z tego przybytku. nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, pijana jestem! - tak będzie. bo po dzisiejszym wieczorze na występie dwóch pojechanych aktorek idę na imprezę, rano w sobotę jakieś pitupitu u fryzjera a potem wypinka na wesele gdzieś w góry. a w niedzielę jak już wytrzeźwieję wrócę do domu. żeby już na miejscu zaliczyć klina.
nie trzeba być prorokiem żeby wiedzieć, że umrę na marskość wątroby. chyba że trafi mnie szlag.
pamiętaj tylko, że klin dopiero po 13 ;)
Dodaj komentarz