sie 14 2007

wczoraj


Komentarze: 2
 

Wieczór zamiast samotnie spędzony został telefonicznie. Zadzwoniła G. Mąż w Berlinie, a ona sama z psem siedzi i drugą butelką wina. Minęło poro czasu zanim wyjawiła że być może jest w ciąży z M.

Ja w międzyczasie wymyśliłam do końca wystrój pokoju i upiekłam ciasto.

G w międzyczasie padła komórka. Pijana jest.

 

Po wszystkim zobaczyłam, że na priv napisała Kasia ze studiów jeszcze z prośbą o pomoc. Życie jej się zawaliło. Pisze.

Uciekałam a teraz chyba pomogę. Uciekałam, bo myślałam, że ona chce pomóc mnie.

Pomogę. Zadzwonię. Spotkam się. Od tego jestem.

14 sierpnia 2007, 13:18
bo ja twarda jestem. chyba. ja sama. niedobre to ale inaczej nie umiem :(
14 sierpnia 2007, 12:53
A czemu Tobie nie można pomagać?

Dodaj komentarz