lis 08 2007

wczoraj..


Komentarze: 8

Wariatka - aktorka, która sprząta u Q, obiecała, że kiedyś dla niego zatańczy. Wczoraj było to kiedyś.

Służyłam za operatora dźwięku i przyzwoitkę, choć doskonale wiedziałam, że (primo) będę piątym kołem w rowerze i (secundo) że do takiego tańca i stroju przyzwoitka nie wystarczy.

Bo Wariatka ubrana była w majtki jedynie i płatki róż, które wspólnie nakleiłyśmy na jej lewą pierś i kawałek pleców.

W windach wysypane płatki.

Na kuchennym blacie, estradzie Wariatki - płatki róż.

Świeczki.

Papieros i waniliówka z pepsi na ławie przy fotelu.

Przyjechał Q późno.

Ja poszłam spać. Oni pili.

Dzisiaj patrzyłam jak śpią, przytuleni.

Pomyślałam "to najlepszy sposób, w jaki mogliśmy - Q i ja - przerwać naszą pępowinę".

 

Ja swoją jeszcze odgryzam. Krwawi, ale prawie nie boli.

Tłumaczę sobie "to tylko przyzwyczajenie, nie miłość".

I chyba nawet w to wierzę.

6. grudnia minęłaby nam rocznica najdziwniejszego związku pod słońcem chyba. 

08 listopada 2007, 12:31
chyba mi się oczy otwarły wiesz? szeroko. więcej zobaczyłam po tym co dzisiaj widziałam. węzeł żeglarski mam w głowie. tylko jego akurat nie umiem rozplątać.
kociek
08 listopada 2007, 12:24
=> pesta
Skąd takie krytyczne nastawienie? Wcześnie jeszcze...
08 listopada 2007, 12:18
wu-żet: no właśnie, skąd? do cholerki jasnej, skąd się pytam siebie.

kocie: ja też się zaraziłam. a intuicji u mnie za grosz chyba
ka
08 listopada 2007, 12:17
(nie)dobrze
kociek
08 listopada 2007, 11:38
=> pesta
Intuicja. A poza tym tak mnie się skojarzyło bo ja też żeglarz, hehe.
wu_zet
08 listopada 2007, 11:37
no to skąd te dziurki w polikach? i jak je....odepchnąć, zeby nie bylo?

o.
08 listopada 2007, 11:35
o tak. a wiesz, że on żeglarz i uczył mnie te węzły wiązać??
08 listopada 2007, 11:31
I pewnie lubisz przeszłe chwile, które czasem wiążą Cię z nim mocniej niż marynarskie węzły.

Dodaj komentarz