lis 16 2010

pod wpływem..


Komentarze: 8

się na cacy zrobiwszy przy serialu na tefałen. likierem się zrobiwszy po babsku. 

 

a kiedy się zrobię, to tęsknię.

za Kudłatym, że śpi (chociaz kiedy nie śpi to go czasem zaklinam, żeby zasnął), za Kudłatym jak dorośnie, za Te który siedzi jeszcze na dole (na dole jest tiwi i jego nowy telefon, na górze ja cokolwiek zrobiona - 1:0 dla dołu) bo mógłby mnie przytulić zanim zasnę, tęsknię za mieszkankiem moim malutkim na Dobrego.., na które klęłam, bo było wysoko i bez windy, tęsknię za latem, za staruszką, której już nie ma, za babskimi przyjaźniami z liceum.

 

za czasem w którym nie było Kudłatego też tęsknię (czasem). mogłam wyjść gdziekolwiek kiedykolwiek. I czytać książkę godzinę leżąc w wannie mogłam. i spędzić niedziele przed kompem. 

ale o tym sza. wstyd mi tęsknić za takimi czasami. Tak jest dobrze, tak jest si. 

pesta : :
27 września 2011, 06:27
Po babsku, likierem. Znam facetów co też tak po babsku :)
professional resumes
12 września 2011, 12:57
We always miss things which went on long time ago!
rebel
11 grudnia 2010, 23:01
Ja tam czasem tęsknię. Nic na to nie poradzę. Mam młodego prawie non stop na głowie, w przerwach, kiedy pracuję opiekuje się nim mąż, a kiedy mąż idzie na noc, to jestem ja. Non stop. I tęsknię sobie czasem :) to nic złego ;) tak myślę
11 grudnia 2010, 22:54
rebel: czuję, że skoro jestem matką, to nie powinnam nawet w myślach tęsknic do czasów, kiedy nią nie byłam

danio: może tu jeszcze zaglądniesz, kto wie - i przeczytasz. mam za swoje. ja też tęsknię, ale najbardziej na świecie nie cierpię tłumaczyć się, czemu czasem mam ochotę znikać. jeśli to rozumiesz, to dzwoń. PS: mówisz że miękkiś? gdzie, ciekawam? :P
rebel
04 grudnia 2010, 11:11
Czemu wstyd?
danban
27 listopada 2010, 21:15
...a mnie brakuje rozmów z Anią, gdy Ania równało się smirnoff ;-) Nie ten kształt co prawda, ale... Dobrze że Ci brakuje tych małych przyjemności - a masz za swoje, że zniknęłaś!! Brzmi samolubnie i co z tego!! Robiłem właśnie porządki w kontaktach gg i pomyślałem że looknę czy ten blog jeszcze istnieje.
No dobra, dość ględzenia. Cholera za miękki jestem - mimo wszystko trzymaj się cieplutko ;)
17 listopada 2010, 23:25
Sentymentalnie i wzruszająco.
grainne
17 listopada 2010, 14:51
Myślę, że dobrze sobie czasem tak bezinteresownie potęsknić ;).

Dodaj komentarz