lip 30 2007

poniedziałek


Komentarze: 5

nie lubię. czas niby szybko leci, ale w perspektywie kilka dni w pracy. pomysłem jest umawiać się na wódkę w ciągu tygodnia, na przykład dzisiaj. pomysł realizuję, wieczorem będzie picie, a jutro kac.

 

ciężkie życie ;)

Myje-Gary
31 lipca 2007, 22:22
O bardzo proszę, możesz nawet podrapać za uszkiem maszkarony na Sukiennicach ;-).
31 lipca 2007, 19:31
w końcu stanęło na ginie. z tonikiem.

myje-gary-> ja też kocham. tu sięspaceruje zamiast biec, tu gołębie najbardziej na świecie oswojone. to ja pozdrowię od Ciebie Rynek, co?
postal
30 lipca 2007, 23:45
Alkohol szkodzi i uzaleznia.
Myje-Gary
30 lipca 2007, 17:35
Wódka?
Wódka to niedobry napój szczególnie niedobra wódka.
Wino, mmm -rewelacja.

Powiedziałabym: że byłam z Krakowa. W tym roku skończyłam studia i przeniosłam się pracować poza Kraków. Ale wizytuję go często i bardzo mocno kocham. Coś w Krakowie zostało mojego.
30 lipca 2007, 13:41
Trzeba sobie jakoś radzić, bezsprzecznie ;)

Dodaj komentarz