sie 03 2007

miasto


Komentarze: 2

Wyszłam wczoraj dla odmiany do miasta. W sensie - do centrum ścisłego miasta. Obok mnie Czaro, warszawiak rodowity idzie, bo to razem wyjście było. Dochodzimy Szewską ulicą do Rynku, tam ludzi od cholery, świateł jeszcze więcej (bo akurat wieczór był), muzyka, Sukiennice w pełnej krasie.

 

I Czaro, rodowity warszawianin, mówi: "Podoba mi się to miasto".

Ha!

pesta : :
03 sierpnia 2007, 15:27
ano racja. zamiast ministrów, pielęgniarek i parad gejów mamy tu cały zestaw gołębi srających na głowę, żuli na plantach i dorożek. jakoś klimatycznie, choć zdaję sobie sprawę, że dużo robią różowe szkła moich okularów ;)
03 sierpnia 2007, 15:14
:... nie przenoście nam stolicy do Krakowa..", tak mi się skojarzyło.

Dodaj komentarz