miasto
Komentarze: 2
Wyszłam wczoraj dla odmiany do miasta. W sensie - do centrum ścisłego miasta. Obok mnie Czaro, warszawiak rodowity idzie, bo to razem wyjście było. Dochodzimy Szewską ulicą do Rynku, tam ludzi od cholery, świateł jeszcze więcej (bo akurat wieczór był), muzyka, Sukiennice w pełnej krasie.
I Czaro, rodowity warszawianin, mówi: "Podoba mi się to miasto".
Ha!
Dodaj komentarz