wrz 07 2007

lodówka


Komentarze: 5

moja mama kiedy ze trzy lata temu remontowałam kuchnię wybiła mi z głowy zakup maleńkiej, trzypółeczkowej lodóweczki. "bo rodzinę założysz i co do środka nawtykasz?? nic Ci się tam nei pomieści przecież".

 

No to kupiłam. Wielkiego potwora, z zamrażarką, a jakże, całość może pomieścić około tygodniowy prowiant dla sporej rodziny z dziadkami na dodatek i psem, no, albo dwoma na ten przykład kotami.

 

Lodówka jest mi solą w oku. Ilekroć otwieram tego bydlaka, wieje mi w oczy z półek brak jedzenia, i wali po oczach butelkami z alkoholem.

bo niby pijam sporo, ale zawsze kupuję to, na co mam ochotę na bieżąco. Na dolnej półce wiśniówka rękami mojej mamy zrobiona, obok finlandia i calvados potężnej mocy, trochę wyżej redds i małe białe winko zajebane z samolotu (obiadowe, więc średnio dobre). Na półeczkach ze dwa winka, jakieś piwka, beherovka (może się to pisze przez CH, chuja się znam), popitka w postaci soczków, tigerów i mineralnych i jakieś ze dwie nalewki z Czech przytargane. Coś w formie adwokata tyle że ciemne, pewnie z jakiś orzechów/kakaa dodatkiem.

.... na dole w pojemniku przezroczystym gniją kolorowe papryki i dwa ogórki. zacznie śmierdzieć to wywalę. i musztarda miodowa. i pesto, bo makaron zawsze posiadam, fantazję taką mam że kupuję w różnych kształtach i kolorach i podziwiam.

 

taka ze mnie kurna gospodyni.

10 września 2007, 11:20
o, makaronowo ja też. sosy na sto sposobów przyrządzam, makaron wsuwam kilogramami. to ja będę błaznem od sosów. akurat do księżniczki pasuje. do makaronu zresztą też ;)
07 września 2007, 16:52
polubiłam twoją lodówkę.
ja tam czuję się makaronową księżniczką :)
07 września 2007, 14:14
a, to tak jak u mnie. to znaczy jem, ale niezdrowe i gdzieś poza domem. bo robić się nie chce. a miała być ze mnie przykładna kurde żona. o do chuja Wacława!
07 września 2007, 14:12
Przez "h" o ile dobrze pamietam. Nie pilem tego juz ladnych kilka lat. Czasem duzo, czasem drogo. Budzet nie jest duzy, bo malo jem i malo mam potrzeb. Latwo wiec te 50% wartosci przekroczyc.
07 września 2007, 11:40
Żyjesz? Żyjesz! Więc gospodyni z Ciebie dobra :D Podoba mi się ten opis zawartości lodówki :D

Dodaj komentarz