paź 18 2007

labirynt


Komentarze: 3

plączę się

bo Ty nie wiesz czego chcesz - mówi ktoś

bo ja nie wiem czego chcę - powtarzam.

jestem sama. czasem jestem samotna.

jestem niezależna. czasem lubię kiedy ktoś mówi do mnie "Mała" i przytula gdzieś do piersi.

plączę się w tych osobach, które we mnie mieszkają, plączę się w korytarzach swoich zachowań, mojej zmienności, tego jaka jestem i jaka nie-jestem, zaplątałam się w tym, co lubię a do czego się przyzwyczaiłam i zupełnie pogubiłam się w tym co chcę. największą zagadką jestem dla siebie i nie wiem jak mam się rozwiązać.

 

a wszystko uświadomiłam sobie wczoraj. o,glądałam zdjęcia ze ślubu mojej "Wielkiej-Platonicznej-Miłości". Patrzyłam jak obejmuje swoimi wielkimi dłońmi koszykarza swoją żonę. I jakoś smutno mi się zrobiło.

 

Później pomyślałam sobie, że widocznie za mało mam zmartwień. I za dużo czasu na myślenie o tym, jaka to ja jestem skomplikowana. Czas się za siebie wziąć czy co, dzieci rodzić, zająć się wolontariatem, znależć sobie ze dwa kursy popołudniowe albo wyciąć kawałek mózgu.

Po czym otworzyłam wino i włączyłam jakiś film.

pesta : : ja  
ka
19 października 2007, 19:50
wino jest dobre na wszystko:) / która z nas jest do końca poukładana ? to my, kobiety:)
18 października 2007, 15:06
jasne że możesz. czy to choroba naszego pokolenia?
18 października 2007, 14:34
Ta notka... Heheh, mogłabym Ci mówić "siostro"? ;)

Dodaj komentarz