jakoś tak.. leniwie..
Komentarze: 8
"Niedziela jest dla starych i zmęczonych, niedziela jest dla małżeństw, niedziela jest dla szczęśliwie zakochanych (...). W tym rozległym dniu tyle jest miejsca na miłość, na odpoczynek, co na cierpienie, na celebrowanie cierpienie. Nigdy nie kochałam ciebie bardziej niż w niedzielę. Tylko w niedzielę potrafię cię tak nienawidzić". (Anka Kowalska "Pestka")
Jeśli jest jakiś dzień, w którym czuję się do dupy, to takim dniem zwykle jest niedziela.
W niedzielę wstaję wczesnie, oglądam powtórkę serialu na tvp2, pije trzecią kawę, sprawdzam pocztę, włączam pralkę.
W niedzielę nakładam odżywkę na włosy i chodzę w turbanie.
W niedzielę rano obiecuję sobie, że przeżyję dzień wyjątkowo i wykorzystam czas na maksa.
W niedzielę wieczorem stwierdzam, że znowu nic ne zrobiłam.
W niedzielę chodzę czasem na cmentarz. Rzadko, bo mi potem smutno.
W niedzielę bardziej niż kiedykolwiek czuję, że czas ucieka.
W niedzielę żałuję czasem, że kilka lat temu istniały środki antykoncepcyjne. Przynajmniej byłabym matką. Nie z rozsądku, z przypadku.
W niedzielę chciałabym nie musieć korzystać z samochodu i do kawy wlewać bailey's.
Mówisz, że to ta niedziela?
Dzisiejszym komentarzem wywołałaś szeroki uśmiech na mojej twarzy i poczucie bycia zrozumianym. Dziękuję :*
Martynia -> ja też go lubię. Mimo że trudno go lubić.
Po hasło zapraszam na maila :)
Dodaj komentarz