Święta to czas, w którym docenia się fakt posiadania rodziny. Siedzi się przy wspólnym stole, wpieprza się tony ciast, ryb i innych sałatek.
Święta to czas, w którym trzeba odpowiadać na dziesiątki niemądrych pytań wujków, ciotek i innej maści kuzynów.
Już po. I chyba nie żałuję. Święta to jakby w tygodniu nagle ktoś stworzył kilka dodatkowych niedziel. A niedziele nie są dla nieparzystych. W niedzielę ja mam karuzelę w głowie z gatunku takich, od których ma się chorobę morską.
Dodaj komentarz