gdybym była bogiem...
Komentarze: 6
...zarządziłabym dzisiaj żeby natychmiast zaczął padać śnieg. Ale taki gruuuby i puszysty. Taki od którego na głowie zamiast prawdziwej robi się śniegowa czapka na głowie. I taki który się przykleja do rzęs.
Ostatnia niedziela była (wieczorową porą) śniegowa. Stałam na przystanku i zadzierałam głowę do góry. Czułam się trochę jak podróżnik w kosmos. Obok mijały mnie setki (tysiące?) białych gwiazd. Patrzyłam się w miejsce, skąd przybywały i starałam się od samego początku wyśledzić tą odrobinę, która na mnie spadnie.
ps. Ola mnie zaprosiła na weekend za 2 tygodnie. I Bliźniaka mam zobaczyć po raz pierwszy :) Hmmm.
śnieg lubię tylko do fazy, w której się nie topi.. w tym akurat temacie się zgadzam że odwilż jest taka jak mój humor (do dupy). Ale gdybym była bogiem to by nie było odwilży. No kurwa wcale a wcale.
ale czekaj
przeciez ja jestem bogiem!!!
Dodaj komentarz