mar 09 2006

Don’t bother. I’ll be fine.


Komentarze: 5

Wlewam w siebie litry kawy gdzies pomiędzy mailami, wizytami u finansowego po podpisy, telefonami i bólem głowy. Żyję. „Co oni by bez Ciebie zrobili” słyszę. Spóźniony kwiatek, spóźniona czekoladka (dziś się nie odchudzam), „niesamowite masz oczy” słyszę i nawet nie mam czasu się swoim zwyczajem speszyć, ręką odganiam komplement i zmęczenie od siebie. Jest OK. Dziś posiedzę w pracy odpowiednio długo, pozałatwiam wszelki sprawyniecierpiącezwłokizrobićjużjużnatychmiastnawczorajanajlepiejnaprzed..., pouśmiecham się do pluszowego krokodyla na monitorze (symbol naszego działu: taaaaaka gęba do mówienia i tycietycie łapki do pracy), napiszę w zwischenzeit zaległy artykuł do korporacyjnej gazetki.. Shakira leci w kółko w głośniku, bo tak (słucham dopóki mi się nie znudzi). Don’t bother. Będzie dobrze. Bo musi.

A wracając do domu pogapię się w padający śnieg bo kątem oka zdołałam zarejestrować to zjawisko atmosferyczne. Napada na mnie bo być może za miękka jestem. Na zimnie skruszeję jak dzikie ptactwo.

 

pesta : :
11 marca 2006, 15:39
calaja: mam nadzieję, że sąsiadka przeżyła? moi sąsiedzi mają kołatkę w drzwiach (mieszkam w bloku, więc to naprawde osobliwość: kołatka rodem jak z zamku) - i uwielbiają się kłócić. Latają tam róźne przedmioty po ścianach. I policja zagląda..

kocie: no właśnie, twardziejszą. mnie nie wychodzi. dupa ze mnie. motyla noga i krokodyla dupa.

pP: Ty jesteś większym. bez wahania odpowiadam/

Errad: ja się uśmiecham, tylko czasem mnie wkurw chwyta ;)
10 marca 2006, 08:18
Nie bądź taka smutna... Uśmiechnij się! Jakkolwiek na to nie patrzeć,- świat jest piękny... Ty też!
pP
09 marca 2006, 20:27
ja to zatyo mialem dzisiaj jazde. wraclaem autostopem z kolesiem, ktory przez cala droge opowiadal jak spuszczal wpierdol ordynatorowi jednego z sosnwoeickich szpitali, zbo ten chcial wyruchac mu zone. nawet kazal mu zaplacic 5 tys. zastanawiam sie o co chodzi w tej przygodzie i kto jest wiekszym kosmita, ja czy ten koles...
09 marca 2006, 19:21
Pluszowy krokodyl? O ja Cię!
I tak w ogóle to twardziejszą być trzeba. Twardziejszą... [i kto to kurwa mówi]
09 marca 2006, 16:30
moja sąsiadka ma chyba taki sam system, słuchała Don\'t bother dwa tygodnie, aż mnie zaczęło bother, już nie jest moją sąsiadką ;)

Dodaj komentarz