bo tak
Komentarze: 6
pozmieniało się proszę Państwa. rewolucja totalna, o czym mówił każdy krewny i znajomy królika, znający moje podjeście do instytucyji.
otóż kręci się na moim palcu serdecznym cienki pasek, który jeszcze niedawno musiałam zdejmować do snu, bo "niewygodnie", a teraz już go prawie nie czuję.
otóż rośnie we mnie mały po-Te, który na usg ostatnim pokazał jajka siedząc po turecku, a Te aż na krzesle skoczył z radości, bo pogodził się z myślą, że będzie dziewczynka.
otóż rozważamy zaciągnięcie kredytu na najbliższe 3 dziesiątki lat celem wyprowadzki z królewskiego miasta do leżącej kilka km dalej Wieliczki.
a ja wychodzę wieczorem na balkon gdziena pozostałych z wesela kartonach alkoholu leżakują koty dwa, siadam z kubkiem herbaty z sokiem malinowym i patrzę z wysokości czwartego piętra na niżej położone domki i gwiazdy w górze.
i zastanawiam się, czy to, że kiedyś pierwszej nocy z Te pomyślałam życzenie kiedy spadała gwiazda, mogło mieć jakieś znaczenie gdzie jestem?
i czy kolejne lata mogą być jeszcze lepsze niż ten rok ostatni?
:)
Dodaj komentarz